Określenie "kwaśny, zielony owoc" posiada 1 hasło. Znaleziono dodatkowo 1 hasło z powiązanych określeń. Inne określenia o tym samym znaczeniu to zielony, kwaśny owoc; zielony owoc; kwaśny owoc; kwaśny owoc; zielony owoc z meszkiem; zielony owoc pełen witamin; jadalny owoc o zielonym miąższu; owocowy ptak; ptak lub owoc; owoc lub ptak; owoc aktinidii; nielot lub owoc; włochaty
Kuchnia gruzińska pełna jest dań z mąki, serów, bakłażanów i pomidorów, ziemniaków, fasoli, orzechów, mięsa i całego mnóstwa kolendry. Dania są proste, chłopskie, ciężkie i sycące, zawsze przygotowywane z sercem, bo kuchnia jest częścią gruzińskiej tożsamości i Gruzini do jedzenia przywiązują ogromną wagę. Nie chodzi tyle o najedzenie się, ale o dzielenie się tym jedzeniem z rodziną i znajomymi przy wspólnym stole. Sami mieliśmy okazję doświadczyć tej gruzińskiej gościnności, kiedy siedząc nad strumieniem w kanionie Martvili zostaliśmy zaproszeni do wspólnego „stołu” i poczęstowani wszystkim, co Gruzini mieli przygotowane na niedzielny piknik. Chyba każdy słyszał o gruzińskich suprach, biesiadach, podczas których dużo się je, wznosi toasty, pije a jeszcze więcej głosi nawet, że gdy Bóg dzielił ziemię między różne narody, Gruzini biesiadowali i nie stanęli w kolejce po część dla siebie. Gdy wszyscy dostali już swój kawałek, Bóg usłyszał wesołe śpiewy i zobaczył Gruzinów. Bogu zrobiło się żal tych wesołych, pogodnych ludzi, więc oddał im najpiękniejszy zakątek ziemi, który pierwotnie miał zostawić dla co my zjedliśmy w tym pięknym kraju?ChinkaliChinkali – pierogi w kształcie charakterystycznej sakiewki, choć tak naprawdę kształt ma symbolizować słońce z promieniami, co jest pozostałością po silnym kulcie Słońca powszechnym w Gruzji w erze przed przyjęciem chrześcijaństwa. Istnieją nawet szkoły określające ile zmarszczek powinno mieć prawidłowo wykonane chinkali ; ). Nadziewane mielonym mięsem (tradycyjnie baraniną, ale bywa też wołowina) przyprawionym kminem i/lub zieleniną. Czasem ciasto jest grubsze, czasem cieńsze, bardziej twarde lub rozpływające się w ustach, czasem farsz jest bardziej pikantny, czasem ziołowy. Ile miejsc, tyle chinkali. Ponieważ ciasto nadziewa się surowym mięsem, po ugotowaniu, w środku powstaje aromatyczny bulion. Żeby zjeść chinkali trzymamy je w jednej ręce, odgryzamy kawałeczek ciasta od spodu, robiąc dziurkę, przez którą wypijamy rosół ze środka, później zjadamy resztę, zostawiając twardszą część, za którą trzymaliśmy pierożek, na talerzu. Przyznam szczerze, że o tym zostawianiu nie od początku wiedzieliśmy ; ) także dla ścisłości dodam, że da się przeżyć zjadając całego chinkali, ale po co napychać się twardszymi końcówkami, skoro można zjeść kolejną sztukę : ). PODOBNO istnieją chinkali w wersji wegetariańskiej, nadziane serem czy ziemniakami… My takich nie spotkaliśmy ; ) ale dla mnie cały urok tkwi w wypijaniu tego rosołu ze środka : )ChaczapuriChaczapuri to placek przygotowany z ciasta drożdżowego, z nadzieniem (w zależności od rodzaju z sera, fasoli lub mięsa) upieczony bez tłuszczu na patelni. W zależności od regionu, istnieją różne rodzaje chaczapuri. Do najbardziej znanych należą: chaczapuri imeretyjskie (okrągły placek – znów nawiązanie do Słońca – nadziewany serem), lobiani (nadziewane czerwoną fasolą), kubdari (nadziewane siekanym mięsem, popularne w Swanetii),chaczapuri adżarskie (wyróżniające się na tle pozostałych, o charakterystycznym kształcie łódki, nadziewane tłustym krowim serem, z jajkiem na samym wierzchu).Najlepsze świeże i ciepłe, baaardzo sycące, więc nie bierzcie na przystawkę bo nie zmieścicie nic – smażone, złociste, soczyste kawałki kurczaka zanurzone w aksamitnym, maślano-mlecznym czosnkowym sosie. Pyszne! Jadłam kilka razy, bo ciężko było mi się oprzeć ; ) Dziewczynkom też smakowało. Na porcję składa się cały kurczak, więc warto być ekstremalnie głodnym (o co trudno, gdy zje się najpierw pchali, bakłażany i połowę pikli a na stole czeka jeszcze sałatka z pomidorów i ogórków ; )) lub brać dla minimum dwóch czyli szaszłyki, z wieprzowiny lub kurczaka, pieczone nad żarem, zwykle na zewnątrz restauracji. Mojego serca nie podbiły, bo zwykle były albo za tłuste albo za twarde. Choć może takie właśnie powinny być? W Kutaisi podczas kolacji obserwowałam mężczyznę, który zamówił tylko szaszłyk, dosłownie walczył z nim usiłując pokroić nożem na mniejsze kawałki jakiś czas, po czym gdy zjadł… zamówił następny : ) więc może ja się nie znam? ; ) Ponoć najlepsze mcwadi można zjeść w Kachetii, pieczone na gałęziach winorośli a akurat tam ich nie szaszłykami idealnie komponuje się śliwkowy sos najczęściej jest to przystawka, uformowana w kulki pasta ze zmielonych liści buraka, szpinaku lub pokrzywy z dodatkiem orzechów włoskich, przyprawiona czosnkiem, kolendrą (Gruzini KOCHAJĄ kolendrę i występuje ona w wielu daniach zarówno świeża jak i suszona), natką pietruszki i octem winnym. Czasami podane posypane pestkami granatu. Smakują lepiej niż wyglądają, zamawialiśmy zawsze przed obiadem, razem z piklami i bakłażanem z orzechami, o których czyli smażone plastry bakłażana zawinięte w roladki z pastą z orzechów włoskich, kolendry i czosnku, czasami posypane pestkami granatu. Nasza wielka mieszanka zielonych papryczek, ogórków, główek czosnku, kapusty i dżondżoli. O ile pierwsze 4 składniki pewnie nie wymagają dodatkowego komentarza, to warto zatrzymać się na tym ostatnim. Kiszone kwiaty dżondżoli czyli kłokoczki kolchidzkiej (w Polsce pod ochroną) przypominają wyglądem kwiatostany bzu czarnego. Są pyszne i pojawiają się na każdym talerzyku z piklami. Pikli trzeba spróbować bo mimo, że to na pozór zwykłe kiszone ogórki czy papryczki to jednak smakują zupełnie inaczej niż te z pomidorów i ogórkówNiezwykle prosta sałatka, składająca się z pomidorów, ogórków i cebuli przyprawionych odrobiną oleju, octu i soli oraz mieszanką zieleniny (bazylii, kolendry, szczypioru). Niby nic, ale smakuje wybornie, zawsze przygotowywana na świeżo a pomidory w Gruzji są pyszne, lepsze niż nasze w środku pomidorowego sezonu ; ).LobioLobio to gęsta zupa z czerwonej fasoli, doprawiona kolendrą, natką pietruszki, czosnkiem i cząbrem, często podawana z chlebkiem to gruziński chleb wypiekany w glinianych piecach tone. Warto kupić taki świeży, ciepły, prosto z pieca, chrupiący z zewnątrz, miękki w środku, lekko słony. Pyszny! W Mestii widzieliśmy sporo małych piekarni, z piecem pośrodku i rzędami świeżo upieczonych chlebów, czynnych nawet wieczorem. Chleb przygotowuje się w specyficzny sposób, piec do połowy zakopany jest w ziemi, w środku pali się ogień a piekarz wprawnym ruchem, niemal nurkując w środku przykleja kawałki chlebowego ciasta do rozgrzanych ścian pieca. Gruzini kochają swój chleb, myślę, że wy też go pokochacie : )NazukiPozostajemy w temacie pieczywa, bo nazuki to rodzaj drożdżowego słodkiego chlebka z cynamonem i rodzynkami. Ciepły, w środku puchaty i mięciutki, na zewnątrz pokryty gładką, błyszczącą, brązową skórką, o lekko wędzonym posmaku. Jest przepyszny. Wielka szkoda, że można go dostać jedynie przy drodze z Kutaisi to Tbilisi w okolicach Chaszurii i Surami (przez całą miejscowość, wzdłuż drogi, stoi budka przy budce, a przed nimi atrapy chlebków i oferty promocyjne w stylu 7+ 1 gratis), w przeciwnym razie jadłabym go codziennie, na śniadanie, obiad i kolację : )AdżapsandaliAdżapsandali to potrawka z długoduszonych bakłażanów, papryk, pomidorów, czerwonej cebuli z dodatkiem czosnku bazylii i kolendry. Podobne trochę do francuskiego ratatouille, ale jest bardziej ciężkie, treściwe, oleiste. Bardzo dobra, aromatyczna i tklapi Z deserami w Gruzji jest dość słabo… Jeśli jesteście wielbicielami czekolady, słodkich bułek czy ciastek to nic z tego nie będzie ; ) Za to możecie przerzucić się na NAPRAWDĘ ZDROWE przekąski np. czurczchelę. Są to orzechy (najczęściej włoskie lub laskowe) nawleczone na sznureczek i oblane sokiem winogronowym zagotowanym z dodatkiem niewielkiej ilości cukru i mąki. Czasem z dodatkiem innego soku np. z granatu. Może i nie brzmi szałowo, ale jest bardzo smaczne i ma mnóstwo witamin. Świetna rzecz do zabrania na wyprawę w góry, istna bomba energetyczna a dla dzieci zamiennik żelków ; ) Koniecznie spróbujcie, nie uciekniecie od nich bo czurczchele są wszędzie, wiszą masowo przed sklepami i na małych straganach, wyglądając jak kolorowe świece ; )Tklapi to kolejna zdrowa przekąska dostępna niemal wszędzie. Wyglądają jak kolorowe serwetki, ułożone jedna na drugiej, czasami złożone w trójkąty, czasami rulony. Jest to mus z owoców (winogron, żurawiny, derenia, jabłek) wylany na płaską powierzchnie i wysuszony na nie mamy dość zdrowych deserów ;D to w Gruzji koniecznie trzeba się najeść arbuzów, są tanie, są wszędzie i są lemoniadyLemoniady są dostępne w każdym barze i restauracji, kolorowe, gazowane, w szklanych butelkach o przeróżnych smakach: gruszkowym, winogronowym, cytrynowym a nawet estragonowym czy śmietankowym…Smacznego!D. Czytaj także:
sok jeŻyn | sok z jeŻyn wŁaŚciwoŚci | soki z gruzji. 23.00 z sos gruziŃski tkemali | sos Śliwkowy zielony. 15.30 zSkład Zielona herbata Maghali Etseri 100% Napar i smak herbaty Napar jest jasnozielony z licznymi złotymi refleksami i ma jedwabisty, przyjemnie słodki smak bez silnych trawiastych podtekstów i gorzkiego zakończenia. Pochodzenie herbaty Gruzja, położona na granicy Europy i Azji, nad brzegiem Morza Czarnego, od dawna słynie z wina i herbaty. Wszystko to jednak zmieniło się w czasach Związku Radzieckiego, kiedy Gruzja była jednym z czterech największych producentów na świecie, ale ilość wielokrotnie przewyższała jakość. Koneserzy herbaty wymazali więc ten kraj z mapy, a po upadku Związku Radzieckiego plantacje herbaty zostały niemal całkowicie zniszczone. Na szczęście kilka lat temu grupa miejscowych rolników postanowiła przywrócić tę tradycję. Połączyli siły i metodą prób i błędów udało im się wyhodować wysokiej jakości krzewy herbaciane dające pyszną herbatę. Początkowo był on przeznaczony wyłącznie na rynek lokalny, ale wkrótce nawiązano współpracę handlową z Francją i Czechami. A herbata okazała się sukcesem. W dolinach Gruzji panuje ciepły klimat podzwrotnikowy, w którym dobrze rozwijają się krzewy herbaciane. Plantacja u podnóża góry Maghali Etseri jest tego dobitnym dowodem. Lokalni producenci kładą duży nacisk na precyzyjne przetwarzanie tylko najlepszych liści i w nagrodę otrzymują herbatę o najwyższej jakości i wyrazistym smaku. Niestety, są jednak tacy, którzy tworzą mieszanki z różnych importowanych liści i podają je jako herbatę gruzińską. Jakość tej herbaty jest jednak zupełnie inna, co psuje reputację uczciwych lokalnych plantatorów. Jednak zielona herbata Maghali Etseri ma gwarancję autentyczności, o czym można przekonać się po otwarciu opakowania. Zawiera tylko piękne, jędrne i lekko poskręcane liście, bez dużej ilości drobinek kurzu, które zamulają napar i psują nie tylko smak, ale i ogólne wrażenie. Ponadto, dzięki odpowiedniemu klimatowi i bogatej w minerały glebie, herbata w Gruzji uprawiana jest organicznie, co przekłada się na zapach pełen morskiej bryzy i świeżości pobliskich gór. Jeśli więc lubicie dać się uwieść niezbadanym smakom różnych herbat, to ta z doliny Mahgali Etseri jest dla Was idealna. Wzór opakowania herbaty Stała obudowa aluminiowa z zamkiem, która umożliwia powtórne zamykanie. Jakościowe opakowanie, które zachowuje charakter herbaty. Herbata zawsze w opakowaniu jest hermetycznie uszczelniona i odporna na wilgoć, światło i obce zapachy. Na te trzy rzeczy herbata jest szczególnie podatna i ma to ogromny wpływ na jakość gotowego napoju. Sposób przygotowania Zieloną herbatę zalać wodą o temperaturze 70-80°C w proporcji 1 łyżeczka na 150-200 zaparzyć herbatę w czajniczku, dodaj dodatkowo 1 przez 2-3 minuty (w filiżance pod przykryciem), następnie przecedzić.pWNp9q.